Na skróty:
adresownik
(1)
album
(1)
Blomstermandala
(1)
bombki
(1)
box
(9)
Boże Narodzenie
(5)
choinki
(1)
chrzest
(5)
Dagdrommar
(1)
dzień babci i dziadka
(1)
Dzień Dziecka
(1)
Dzień Kobiet
(1)
dzień matki
(4)
dzień ojca
(1)
emerytura
(3)
gołębie
(1)
imieniny
(31)
kalka pergaminowa
(1)
kartki
(148)
kolorowanki
(21)
komunia św.
(7)
kot
(1)
kule
(4)
kusudamy
(4)
kwiaty
(6)
łabędź
(1)
magnes
(9)
męskie klimaty
(3)
narodziny
(1)
notes
(2)
origami
(17)
origami 3d
(21)
papierowe ozdoby
(2)
paw
(1)
pisanki
(2)
prezenty dla mnie
(14)
pudełeczka
(1)
roczek
(1)
rocznica
(1)
słonik
(1)
Sommarnatt
(3)
ślub
(26)
urodziny
(37)
walentynki
(1)
wazonik
(3)
Wielkanoc
(10)
zakładki
(8)
zaproszenia
(1)
zawody
(10)
zdjęcia
(26)
niedziela, 26 października 2014
Kusudamy cd.
Witajcie w niedzielny, chłodny wieczór. Dzisiaj pokażę dwie kusudamy - obydwie w żywych, płomiennych kolorach. Ależ ja wyszłam z wprawy w klejeniu, aż sama się dziwię. No, ale mam zamiar zrobić jeszcze kilka kul, więc na pewno wróci mi forma, przynajmniej na ostatnią z nich :)
sobota, 25 października 2014
Słonik
Przedstawiam Wam słonika, który powstał na podstawie diagramu do haftu krzyżykowego.
W zamierzeniu miał to być raczej średniej wielkości słonik, ale po złożeniu okazało się,
że wyszedł całkiem spory słoń :)
Dwa razy dorabiałam elementy, bo oczywiście nie policzyłam dokładnie ile jakiego koloru potrzebuję i nacięłam karteczek tak mniej więcej albo jak kto woli "na oko" :)
Dodatkowym utrudnieniem było to, że wymyśliłam sobie, że słonik będzie dwustronny
a nie tak jak kotek - z jednej strony kot a z drugiej białe elementy. Przez to czasami
trzeba było dołożyć element tu i ówdzie żeby całość lepiej się trzymała czy też nie była taka kanciasta.
Starałam się aby jedna strona była odbiciem drugiej, ale w jednym miejscu różnią się,
ciekawe czy znajdziecie to miejsce :)
Jeszcze na koniec dodam, że na zrobienie słonika wykorzystałam ok. 3370 elementów
i jest to jak na razie mój rekord. Piszę "na razie", bo skoro taka ilość już mnie nie przeraża
to pewnie powstaną jeszcze większe układanki.
W zamierzeniu miał to być raczej średniej wielkości słonik, ale po złożeniu okazało się,
że wyszedł całkiem spory słoń :)
Dodatkowym utrudnieniem było to, że wymyśliłam sobie, że słonik będzie dwustronny
a nie tak jak kotek - z jednej strony kot a z drugiej białe elementy. Przez to czasami
trzeba było dołożyć element tu i ówdzie żeby całość lepiej się trzymała czy też nie była taka kanciasta.
ciekawe czy znajdziecie to miejsce :)
i jest to jak na razie mój rekord. Piszę "na razie", bo skoro taka ilość już mnie nie przeraża
to pewnie powstaną jeszcze większe układanki.
sobota, 18 października 2014
Niebiesko mi :)
Mój ulubiony kolor w roli głównej - tadam! :)
Miały powstać 3 kule, ale wyszłam z wprawy jeśli chodzi o klejenie elementów w całość
i na poszczególne kusudamy wykorzystałam więcej części niż zwykle, więc wyszły tylko 2,
ale za to z dodatkami w postaci wisiorów. Taka wersja zdecydowanie wygląda ciekawiej.
PS. zdjęcia robione w świetle dnia, niestety pochmurnego (bez lampy) i wieczorem (z lampą).
Miały powstać 3 kule, ale wyszłam z wprawy jeśli chodzi o klejenie elementów w całość
i na poszczególne kusudamy wykorzystałam więcej części niż zwykle, więc wyszły tylko 2,
ale za to z dodatkami w postaci wisiorów. Taka wersja zdecydowanie wygląda ciekawiej.
PS. zdjęcia robione w świetle dnia, niestety pochmurnego (bez lampy) i wieczorem (z lampą).
piątek, 17 października 2014
Imieniny w zieleni i brązie
Dzisiaj też króluje zieleń i brąz, ale wybór kolorów nie ma nic wspólnego z kulami z poprzedniego postu, po prostu tak wyszło :)
Kartka powstała na dzisiejsze imieniny koleżanki. W pierwotnym zamierzeniu miała być w niebieskościach, ale ostatecznie powstała w zieleni. Jak już została podarowana to okazało się, że solenizantka właśnie ten kolor najbardziej lubi, czyli to był strzał w 10 :)
Kartka powstała na dzisiejsze imieniny koleżanki. W pierwotnym zamierzeniu miała być w niebieskościach, ale ostatecznie powstała w zieleni. Jak już została podarowana to okazało się, że solenizantka właśnie ten kolor najbardziej lubi, czyli to był strzał w 10 :)
czwartek, 16 października 2014
Kusudamy
Elementy na te kusudamy odleżały swoje w pudełku, aż wreszcie doczekały się swoich "5 minut". A gotowe kule wyglądają właśnie tak:
piątek, 3 października 2014
Prośba
Dziękuję bardzo, że mnie odwiedzacie i zostawiacie komentarze. Szalenie miło jest poczytać co myślicie o moich pracach i zdjęciach. No i w związku z Waszymi odwiedzinami nam prośbę - zostawiajcie mi w komentarzach linki do swoich blogów, bo z chęcią pozaglądam do Was i zostawię słówko czy dwa a na swojej liście "blogowego świata" raczej nie mam Was wszystkich. Myślę, że to nie będzie dla Was problem, prawda? :) Serdecznie pozdrawiam.
środa, 1 października 2014
Ślubnie
Niespodziewanie poproszono mnie o zrobienie kolejnej kartki ślubnej, pozostawiając kolorystykę do mojego uznania. Wprawdzie "pastelową" kartkę całkiem dobrze mi się robiło (patrząc na to z perspektywy czasu), ale zdecydowanie wolę mocniejsze tony, dlatego też kartka wygląda tak, jak wygląda :), czyli tak:


A to koperta do kartki:
poniedziałek, 22 września 2014
Leśne wędrówki
Tworzenie idzie mi opornie, więc niedzielne popołudnie spędziłam na spacerze po lesie.
Może to niezbyt wielka frajda chodzić po lesie jak nie ma grzybów i na dodatek zbierać pajęczyny a kto wie co jeszcze, ale tego właśnie potrzebowałam i miło spędziłam czas słuchając szumu drzew i śpiewu ptaków.
A co widziałam pokażę na kilku zdjęciach.
Bardzo przyjemnie było podziwiać zmieniające barwę liście.
A tutaj natura naprawdę się postarała :)
Spodobała mi się też szyszka, ale niestety na zdjęciu nie wygląda już tak magicznie. Może to kwestia przekłamania kolorów a może tego, że tu jest sama szyszka a przecież ja ją oglądałam w połączeniu z innymi elementami przyrody.
I na koniec jeszcze... trawa, ale nie byle jaka, tylko wyjątkowo piękna. Niesamowicie wyglądała gdy się na nią patrzyło pod słońce. Cudnie falowała na wietrze.
Może to niezbyt wielka frajda chodzić po lesie jak nie ma grzybów i na dodatek zbierać pajęczyny a kto wie co jeszcze, ale tego właśnie potrzebowałam i miło spędziłam czas słuchając szumu drzew i śpiewu ptaków.
A co widziałam pokażę na kilku zdjęciach.
Te dwa grzyby (jak widać odporne na suszę) rosły, ot tak sobie, na polu.
W lesie znalazłam tylko jednego grzyba i wyglądał on tak:
Bardzo przyjemnie było podziwiać zmieniające barwę liście.
A tutaj natura naprawdę się postarała :)
Spodobała mi się też szyszka, ale niestety na zdjęciu nie wygląda już tak magicznie. Może to kwestia przekłamania kolorów a może tego, że tu jest sama szyszka a przecież ja ją oglądałam w połączeniu z innymi elementami przyrody.
I na koniec jeszcze... trawa, ale nie byle jaka, tylko wyjątkowo piękna. Niesamowicie wyglądała gdy się na nią patrzyło pod słońce. Cudnie falowała na wietrze.
To tyle z mojej wędrówki. Może za tydzień znów się uda uchwycić w obiektyw jakieś "wspomnienie" :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)